Popis v původním jazyce: |
Autoetnografia to nie tylko spisywanie refleksji na temat wydarzeń sprzed lat. Tworzenie tekstu autoetnograficznego łączy się z emocjami, jest impulsem do nowych refleksji. Dziś liczę sobie trzydzieści jeden lat, nie chciałbym więc sugerować, że mam ogromne doświadczenie, które można by analizować w wymiarze diachronicznym. Uważam jednak, że ponieważ w Wilamowicach (a także poza nimi) wyrasta kolejne, młodsze ode mnie pokolenie użytkowników wilamowskiego i ma ono swoje doświadczenia z tym językiem, czasem zbieżne z moimi, czasem odmienne, jestem uprawniony do pewnej refleksji, która zrodziła się przy pracy nad niniejszym tekstem. Przez niecałe trzy dekady, które jestem w stanie objąć pamięcią, dzięki działaniom aktywistów, w tym również dzięki moim tłumaczeniom, sytuacja języka wilamowskiego istotnie zmieniła się na lepsze. Nostalgia pozostała, choć udało mi się ją przepracować i dostosować do aktualnych potrzeb, na korzyść całej wspólnoty mówiących po wilamowsku. Oczywiście nadal nagrywam i piszę, aby dokumentować naszą kulturę, ale nie jestem już więźniem dokumentacji przeszłości. Zdałem sobie sprawę, że rewitalizacja, dokumentacja i sam język funkcjonują jako proces, że ważna jest też sytuacja „tu i teraz”. Moja misja jest nadal aktualna, choć priorytety uległy pewnym zmianom. W działaniu skupiam się dziś bardziej na teraźniejszości. Doświadczenie nauczyło mnie, że zarówno zamierzchła przeszłość, jak i odległa przyszłość są poza moim zasięgiem. Tworzenie wspólnoty z „efektu ubocznego” stało się priorytetem. Choć może to raczej nie jedna wspólnota, ale wiele wspólnot, zbudowanych także wokół procesów rewitalizacyjnych, wokół przekładów tekstów na różne języki zminoryzowane czy podobnych doświadczeń nabytych przy tłumaczeniu. Kierowanie się w życiu mądrością zawartą w przysłowiach jest wprawdzie myśleniem magicznym, bo przysłowia mają to do siebie, że nawzajem się wykluczają. Ale może czasem potrzebujemy myślenia magicznego. W kontekście mojego spojrzenia na przyszłość naszego języka zacytuję więc stare wilamowskie przysłowie: S’wyt zȧjn güt, wen’s bejz ny wyt zȧjn, czyli „Będzie dobrze, gdy nie będzie źle”.
|